Świąteczna rozmowa z Sabiną i Andrzejem 0
Świąteczna rozmowa z Sabiną i Andrzejem

Święta, święta i po świętach? Wcale nie! Jeszcze kilka wyjątkowych dni przed nami, co więcej — proponuję podejść do nowego roku z postanowieniem celebracji każdego dnia. Świetnym pomysłem jest mówienie sobie codziennie, za co jesteśmy wdzięczni — może okaże się, że wcale nie jest tak szaro w naszym życiu, tylko tego nie zauważamy? Do ostatniej świątecznej rozmowy zaprosiłam moich serdecznych znajomych, u których rok temu świętowałam Sylwester w ich pięknym domu na Dolnym Śląsku, do którego serdecznie Was zapraszam! 

Rok temu sylwester spędziliśmy razem w Waszym magicznym domu w Orłowcu. Były górskie spacery, długie rozmowy przy kominku, joga z intencją noworoczną i tańce. Jak zamierzacie przywitać 2022 rok? 


Oj tak. Przyznajemy, że był to przepiękny czas, na który trochę przewrotnie swój pozytywny wpływ miał Covid. W tym roku stety i niestety biznesowo musimy wynająć nasz dom, więc szukamy dla siebie jakiejś innej alternatywy. Trochę jeszcze nie wiemy jakiej, chociaż ja (Sabina) marzę o cieple, bo zima najdelikatniej jak to możliwe ujmując, nie jest moją ulubioną porą roku.  

Wiem, że nie jesteście fanami świąt, ale celebrujecie je na swój sposób. Czym się różnią od tych tradycyjnych?  


Przyznajemy, że najpiękniejsze Święta to takie, kiedy spędzamy je w dwójkę plus oczywiście Lupo - nasz ukochany psi towarzysz. Od kilku lat nie jemy mięsa i to trochę wpływa na odbiór całej świątecznej atmosfery, w której królują: kaczki, bigosy, zrazy, białe kiełbasy i inne. Dodatkowo ja po prostu nie cierpię kapusty i maku i wszystkich dań z tym związanych. Mogłabym tu dużo pisać o tym, jak i za co nie lubię Świąt, ale to chyba nie o to chodzi. Andrzej ma trochę większą dozę tolerancji. Dlatego takie wymarzone dzieją się w miejscu, gdzie jest: słońce, spokój, muzyka, którą kochamy, włoskie jedzenie, odpoczynek, luz i nic co nie jest nazwane „muszę coś zrobić, bo inni się obrażą”. W czasach okrutnej konsumpcji trochę też nie możemy patrzeć na prezenty. Przerażają nas ilości przedmiotów, coraz to nowszych i modniejszych. Dlatego od kilku lat z Andrzejem wspólnie wpłacamy pieniądze na wybrany cel charytatywny, co oczywiście również robimy w każdym innym miesiącu przez cały rok. 


Macie w swojej pamięci jakieś wyjątkowe świąteczne wspomnienia? 


Mamy w pamięci dosyć świeże wspomnienie z zeszłego roku. Po kilku miesiącach ciężkiej pracy związanej z remontem Dzikości mogliśmy w końcu pojechać w góry i cieszyć się z tego, co udało nam się stworzyć. Śnieg, spokój, brak zasięgu, ogień w kominku, grzane wino i wspaniałe wege potrawy, które ugotował dla nas Andrzej. A wieczory były spędzane przy projektorze. Tak to jest zdecydowanie piękne i wyjątkowe wspomnienie. 


Co znajduje się na Waszej świątecznej playliście? 


No i tu wkrada się trochę tradycji, jednak niepolskiej…jedyne co czuję, słuchając polskich kolęd to... (no i tu może się powstrzymam od komentarza) Po prostu w naszym kraju
wszystko jest takie smutne i takie poważne i takie sztywne. Dlatego wracając do muzyki, kochamy Last Christmas i Rocking Around the Christmas Tree i absolutnie ukochana Merry Christmas to Every one i wszystkie inne amerykańskie hity. 


Andrzej jest świetnym kucharzem, więc zapytam o Wasze wigilijne wybory kulinarne: Barszcz czy zupa grzybowa? Kluski z makiem czy pierogi? Piernik czy makowiec?


Odpowiedź jest prosta — nic z tych rzeczy (śmiech)! W tym roku podobnie jak w poprzednim przygotowywaliśmy pre-Wigilię dla przyjaciół. Menu było całkowicie wegańskie: tofuryba, bigos, barszcz z włoskimi saschetini z truflami, śledzie z boczniaków, pasztet, pieczeń z soczewicy z żurawiną, bakłażany po kaszubsku i ciasto marchewkowe. 


Pychota! Wyobraźcie sobie, że Andrzej jest Mikołajem, a Sabina Panią Mikołajową — jak byście zorganizowali święta? Pamiętajcie, że magia świąt jest w Waszych rękach. 


Tak jak już trochę wspominaliśmy. Na pewno byłoby to ciepłe kraje albo daleka Azja, albo bliższe Włochy, oba te kierunki kochamy najbardziej na świecie, a słońce jest czymś
ważniejszym w naszym a na pewno w moim (Sabina) życiu niż jedzenie. Dodatkowo spokój, spokój i jeszcze raz spokój! Bez kłótni, pośpiechu, stresu i kolejnych zbędnych
przedmiotów w postaci bezsensownych prezentów, szczególnie w tak trudnych czasach kiedy dookoła dzieją się tak olbrzymie i nieodległe kryzysy humanitarne. Chcielibyśmy, żeby Święta przestały być wydmuszką komercjalizacji, którą stały się już dawno temu i nie zapowiada się, żeby przestały nią być. I jeśli to wszystko by się kiedyś spełniło, to moglibyśmy ze spokojem stwierdzić, że Święta są fajne…  

Życzę Wam w 2022 roku dużo słońca — tego w serduchu i nad głową!   

 

Zdjęcia: Sabina Mejer  

Zobacz Dzikość Orłowiec

 

Komentarze do wpisu (0)

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl